Wpadka na planie filmu „Małe kobietki”. Twórcy przeoczyli ważny szczegół w jednej scenie

Film „Małe kobietki” w reżyserii Grety Gerwig powstał w oparciu o książkę o tym samym tytule, napisaną w 1868 roku przez Louisę May Alcott. Jego akcja rozgrywa się w drugiej połowie XIX wieku w Ameryce. Przedstawia historię rodziny Marchów, którzy od pokoleń zamieszkują dom zwany Orchard House. Matka, której mąż wyruszył walczyć w wojnie secesyjnej, musi sama opiekować się czterema córkami. Jej poglądy są dość nowoczesne jak na ową epokę – zachęca młode dziewczyny do podążania w życiu własną drogą i uczy je zamiłowania do wolności. Wszystkie pozostawione sobie kobiety próbują możliwie ciekawie zapełnić ciężki czas oczekiwania na zakończenie wojny.

Materiały promocyjne

Reżyserce „Małych kobietek” udało się pokazać, że ta dziewiętnastowieczna historia jest wciąż aktualna i odpowiada na pytania dotyczące współczesnego społeczeństwa. Nic więc dziwnego, że produkcja była kilkukrotnie nominowana do tegorocznych Oscarów, a nawet dostała jedną nagrodę za kostiumy do filmu.

Wpadka na planie

Film odniósł wielki sukces i zebrał mnóstwo pozytywnych recenzji. Można by więc sądzić, że w tak dopracowanej produkcji nie pojawiły się żadne błędy, czy też niedociągnięcia. Okazuje się jednak, że twórcy filmu przeoczyli pewną ważną rzecz, która  nieco burzy obraz wspaniale oddanych realiów historycznych. W jednej ze scen, które ukazane są na początku filmu, siostry Meg, Jo, Amy i ich matka Marmee spotykają się z sąsiadem Lauriego. Gdy młody chłopak zjawia się w kadrze, cała uwaga widza koncentruje się na jego postaci. Jednak po bardziej wnikliwym przyjrzeniu się tej scenie można zobaczyć, że za chłopakiem na komodzie stoją dwa raczej niepożądane przedmioty – współczesny metalowy bidon i plastikowa butelka z wodą. Niestety, tę pomyłkę zobaczyli dopiero widzowie filmu, więc już raczej nie zostanie ona skorygowana. Zobaczcie sami, jak to wygląda: