Usunięta scena z filmu „Sonic. Szybki jak błyskawica”. Filmowcy stworzyli Baby Sonica

Premiera filmu „Sonic. Szybki jak błyskawica” odbyła się w Polsce pod koniec lutego tego roku. Produkcja od Sony Pictures jest oparta na kultowej już grze firmy Sega i pzedstawia historię pewnego siebie niebieskiego jeża, którego największym talentem jest bieganie z prędkością błyskawicy. Sonic po przybyciu na Ziemię poznaje człowieka Toma, z którym nawiązuje przyjacielskie relacje. W pewnym momencie muszą połączyć swoje siły, aby powstrzymać działania dr. Robotnika, który zamierza schwytać jeża i użyć jego mocy, aby przejąć władzę nad światem.

youtube.pl

Nie trzeba było długo czekać, aby w sieci pojawiły się niepublikowane dotąd sceny z filmu. Jest to związane z tym, że ma się on niedługo ukazać na Blu-ray i DVD – pokazany przez twórców wycięty fragment jest jednym z dodatków do płyty z filmem.

Baby Sonic

W ostatnim czasie cały świat zachwycał się dziecięcą wersją mistrza Yody, którą pokazano w serialu „The Mandalorian”. Twórcy filmu o przygodach Sonica najwyraźniej zainspirowali się Baby Yodą, bo adekwatnie do niego postanowili stworzyć Baby Sonica. Na Twitterze opublikowana została wycięta scena z filmu „Sonic. Szybki jak błyskawica”, która z pewnością zachwyci niejednego fana. Uwagę w tym nagraniu zwraca wygląd tytułowego bohatera, który wydaje się wyjątkowo niedopracowany. Nic w tym dziwnego – scena została usunięta jeszcze przed wyrenderowaniem, co sprawia, że przypomina kino z wczesnej fazy rozwoju grafiki komputerowej. Trzeba jednak przyznać, że nawet taki nieobrobiony Sonic w wersji niemowlęcej prezentuje się naprawdę uroczo.

Wycięta scena

Na krótkim nagraniu pokazującą alternatywną scenę z filmu „Sonic. Szybki jak błyskawica” widzimy, jak maluch przybywa na Ziemię poprzez jeden ze Złotych Pierścieni. Niebieskim niemowlęciem postanawia zająć się sowa zwana Silverclaw. Zaskakują ją jednak wyjątkowe moce Sonica, który sam nie potrafi ich jeszcze kontrolować. Omal nie doprowadza to do tragedii, ale Silverclaw ratuje go w ostatniej chwili i wszystko dobrze się kończy. Zobaczcie sami Baby Sonica: